Twoja przyjaciółka i chłopak siedzą u ciebie godzinami. Jednak zawsze siedzieli cicho, a ty płakałaś i wpatrywałaś się w przestrzeń.
Twój ojciec był w jeszcze gorszym stanie niż ty, ale mimo to tego nie okazywał. Ty natomiast, byłaś obecna tylko duchem.
Od czasu pogrzebu z nikim nie rozmawiałaś, nikomu nie okazywałaś uczuć. Jadłaś i piłaś tylko wtedy, gdy ktoś cię do tego zmuszał. Twoja mama umarła we wakacje, więc ty zamiast się cieszyć siedzisz w swoim pokoju.
Twój chłopak i przyjaciółka są z tobą zawsze, i nie przeszkadza im, że się nie odzywasz. Dla nich liczy się tylko twoje dobro.
Któregoś dnia, pierwszy raz od dłuższego czasu zeszłaś na dół, do kuchni. Tam wyjęłaś nóż ze szuflady i wróciłaś na górę. Postanowiłaś, że skończysz ze sobą w sypialni swojej mamy. Weszłaś tam, i stanęłaś naprzeciwko drzwi.
Nagle do pokoju wbiegł twój skarb. Gdy zobaczył, że stoisz z nożem w ręce wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. Powoli szedł w twoim kierunku z rękami wyciągniętymi do przodu:
- Kochanie, ja wiem, że jest ci ciężko, ale jeżeli teraz to zrobisz, będzie jeszcze gorzej...
Gdy do ciebie mówił, cały czas szedł w twoim kierunku, a ty stałaś nieruchomo z nożem w ręce. Gdy dzieliło was tylko kilka kroków poruszyłaś się i przyłożyłaś nóż do szyi. Tom podszedł do ciebie i złapał za rękę w której trzymałaś przedmiot. Ty wtuliłaś się w niego i upuściłaś nóż na podłogę.
Od tamtego dnia, Tommy jest przy tobie w każdy noc i dzień. Oboje wiecie, że minie trochę czasu zanim dojdziesz do siebie, po stracie matki, ale twój skarb cię wspiera.
Tak jak powiedziałam, macie smutasa z happy endem.
Teraz zamiast słodkiego dodam smutnego.
Dobra, ja kończę, bo idę po Vicki.
Dzisiaj nocka razem ;*
Papa kociaki;D
ALi;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz