Pobudź swoją wyobraźnię ...

środa, 20 czerwca 2012

10. Max ;*

Jesteś załamana. Od miesiąca nie wychodzisz z domu, nie spotykasz się ze znajomymi. Już nie raz chciałaś się zabić, jednak za każdym razem twoja przyjaciółka cię ratowała.
Powód twojej załamki był prosty- chłopak. Na początku byłaś dla niego najważniejasza. Jednak z czasem stałaś się dla niego praktycznie nikim. Wrzeszczał na ciebie bez powodu, nie spędzał z tobą czasu. Słowem mówiąc, był dla ciebie niedostępny. Ty nie mogłaś tego przeboleć. Bardzo go kochałaś, jednak zaczęło cię już denerwować jego zachowanie. W końcu postanowiłaś, że pójdziesz do niego i porozmawiasz.
Ogarnęłaś się i wyszłaś z domu. Szłaś szybkim krokiem. Po kilku minutach stałaś już pod jego drzwiami i czekałaś, aż Max ci otworzy:
- Co chcesz ? - zapytał niewyraźnie. Od razu wiedziałaś, że jest najebany.
- Chciałam porozmawiać. Nie uważasz, że związek w którym rozmawia się tylko przez komputer jest do bani ? Sądzę, że nie tak powinien wyglądać nasz związek, a ty ?!
- O co ci chodzi ?! Przecież dla mnie ty już nie istniejesz ! - tymi słowami zadał ci cios prosto w serce. Łzy zaczęły spływać ci po policzkach, a razem z nimi tusz:
- Skoro nie istnieję dla ciebie, to nie będę istnieć wcale - wyszeptałaś i odeszłaś.
Słyszałaś tylko, jak Max zatrzasnął za tobą drzwi. Ale nie przejęłaś się tym, bo właśnie twoje życie legło w gruzach. Ale miałaś już plan, wiedziałaś, jakim sposobem znikniesz.
Wróciłaś do domu, tam poszłaś na górę i wyjęłaś z szafki tabletki. Wyjęłaś wszystkie na rękę i trzymałaś je tak przez chwilę. Już chciałaś je połknąć, gdy zadzwonił twój telefon. Odebrałaś :
- Co chcesz ? - to był Max
- Kochanie przepraszam ! Jesteś dla mnie wszystkim !
- Wcześniej mówiłeś coś innego...
- Wiem, ale byłem pijany. Wejdź na skypa. Chcę wyjaśnić tą sprawę
- Dobrze - rozłączyłaś się i z uśmiechem na twarzy włączyłaś komputer.
Tabletki cały czas trzymałaś w dłoni. Już po kilku minutach zobaczyłaś go na ekranie:
- Słońce ty moje ! Jak dobrze, że nic sobie nie zrobiłaś ! - powiedział szczęśliwy
- Chcę ci coś pokazać - rzekłaś tajemniczo
- Co skarbie ?
Wstałaś z tabletkami i stanęłaś naprzeciwko komputera. Widziałaś zainteresowanie w jego oczach:
- Pierdol się draniu ! Może teraz docenisz, to co właśnie tracisz ! - powiedziałaś i za jednym razem połknęłaś wszystkie tabletki. Nie wiedziałaś, ile czasu leżałaś na podłodze, ale w końcu zrobiłaś co chciałaś.
Przestałaś istnieć....




Mam nadzieję, że się podoba.
Niedługo dodam słodkiego i smutnego z happy endem.
Teraz czekamy, aż Vicki powróci z imaginami do świata żywych...;D




ALi;*

2 komentarze:

  1. Muahh ! ;*
    Kociaku !
    Świetne !
    I nie martw się...
    Wracam do żywych .
    Postaram się coś fajnego napisać . ;D
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. moje ty guru ołtarzyk już ci zbudowałamm , modlitwe odmówiłam , co jeszce sobie życzysz za tak zajebiste imaginy ??? :D to jestbokie<3 <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń