- O ! Nie musiałeś się fatygować ! Sama bym sobie poradziła ! - powiedziałaś ze sarkazmem
- <t.i.> przestań się tak zachowywać.
- Kochanie, wiesz, że robimy to dla twojego dobra - wtrąciła się mama.
Wzięłaś walizkę i ruszyłaś w kierunku domu. Rodzice nawet nie poszli za tobą. Wsiedli do auta i odjechali:
- Pierdolnięci ludzie. Nie chce ich znać. Dlaczego Bóg ukarał mnie takimi rodzicami ? - mówiłaś pod nosem
- No wiesz, może dlatego, że niegrzeczne dziewczynki należy karać - usłyszałaś odpowiedź.
Odwróciłaś się i zobaczyłaś jakiegoś chłopaka. Był po prostu spełnieniem twoich marzeń. Nie mogłaś oderwać od niego wzroku. Nagle chłopak uśmiechnął się i powiedział:
- Hej <t.i.>
- Skąd ty mnie znasz ?! - zapytałaś lekko przestraszona
- Wiesz, może mnie nie poznajesz. Ale to ja spędziłem z tobą całe dzieciństwo
- A skąd mam wiedzieć, że nie ściemniasz ? - zapytałaś zadziornie
- Ok. Pamiętasz jak pomalowałem ci włosy farbkami ? - oboje wybuchnęliście śmiechem. Teraz byłaś pewna:
- Nie spodziewałam się ciebie tutaj Jay
- Ja ciebie też. Słuchaj może dasz się zaprosić na spacer ?
- Jasne, tylko odłożę walizkę.
Loczek pomógł ci, i zaniósł walizkę na samą górę. Dziadkowie bardzo ucieszyli się z twojej wizyty, i o dziwo, ze wzajemnością. Na górze okazało się, że twój pokój z dzieciństwa, pozostał bez zmian. Wymienili tylko łóżko na większe:
- O ! Jak słodko - powiedziałaś
- Słodka to jesteś ty - odparł Jay i delikatnie cię pocałował.
- A to za co ? - zapytałaś
- Nie wiem, tak po prostu - odpowiedział.
Od tego czasu spędzaliście ze sobą każdy dzień. Czasami loczek nocował u ciebie. Po kilku tygodniach byliście nierozłączni. Ty traktowałaś go jak przyjaciela, jednak nie ukrywałaś, że ci się podobał. Pewnego wieczoru, gdy siedziałaś i oglądałaś telewizor, usłyszałaś, że ktoś rzuca kamieniami w okno. Otwarłaś je i zobaczyłaś Jay'a:
- Chcesz kupować moim dziadkom nowe okno ?
- Przecież nic nie zrobiłem. Chodź na dół mam niespodziankę
- Godzina policyjna już minęła.
Usłyszałaś, jak powiedział coś po cichu, i odszedł. Po chwili drzwi od twojego pokoju otwarły się:
- Rusz swoje szanowne cztery litery, bo chce ci coś pokazać.
Ubrałaś buty i wyszliście. Zaprowadził cię do lasu. W pewnym momencie chłopak zakrył ci oczy chustką i wziął cię na ręcę. Po chwili znowu stałaś na ziemi a loczek odkrył ci oczy.
Okazało się, że chłopak wyremontował wasz domek na drzewie, który zbudowaliście w dzieciństwie. Wszędzi było pełno świeczek. Na podłodze rozsypane były płatki róż. Nagle Jay podszedł do ciebie, a ty powiedziałaś :
- Wiesz co ?
- Co ?
- Bardzo Cię lubię..
- No to mamy problem.. - powiedział tajemniczo
- JAKI ?!
- Bo ja Cię kocham..
- Głuptasie, ja też cię kocham ! - krzyknełaś i uwiesiłaś mu się na szyji. A potem nastąpił długi i namiętny pocałunek.
Od tamtych pamiętnych wakacji jesteście nierozłączną parą. Zamieszkałaś z dziadkami, żeby być blisko Jay'a, rodzice się zgodzili. Jesteś najlepszą uczennicą w klasie i to wszystko dzięki loczkowi.
Jaka beznadzieja, żygam tą miłością...xD
ale opinie pozostawiam wam;D
teraz czekamy na kolejengo od Vicki <3
ALi ;*
Jeju !
OdpowiedzUsuńJaki uroczy !
Czytam i się uśmiecham !
Ty żygasz miłością !
Ja żygam tęczą ! <3
Ja również czekam na następnego !
<3
haha;)
Usuńmiło, że się podoba;)
Oooooo jak słodko ja rzygam miłotenczą:)
OdpowiedzUsuń