DLA GABRYSI GUCWY ;* <3
Byłaś wściekła. Nie spodziewałaś się tego. Nie po swoim Jay'u. Nigdy byś nie przypuszczała, że ci to zrobi. Gdyby ktoś powiedział ci wcześniej, że Loczek cię zdradzi najzwyczajniej w świecie byś go wyśmiała :
- <t.i.> proszę posłuchaj mnie ! Ja ci wszystko wytłumaczę !
- Nie Jay ! Nie mam zamiaru cię słuchać ! Wystarczająco długo wierzyłam w te twoje kłamstwa !
Podeszłaś do szafy. Otwarłaś ją. Wzięłaś wszystkie rzeczy Jay'a i wyszłaś na balkon. Wyrzuciłaś wszystkie jego rzeczy. Chodziłaś tak w tą i z powrotem :
- <t.i.> błagam cię !
- Odwal się ! Lepiej idź pozbierać swoje rzeczy ! Nie chcę cię tu więcej widzieć ! Zrozumiałeś ?! Nienawidzę cię !
Wyszłaś z pokoju. Pozbyłaś się wszystkich jego rzeczy. Teraz najwyższa pora pozbyć się jego. Otwarłaś drzwi wejściowe i czekałaś, aż chłopak do ciebie dołączy. Po paru minutach zszedł na dół :
- Rozumiem, że mam wyjść. Za równo z domu, jak i z twojego życia
- Nieźle. Już myślałam, że nigdy na to nie wpadniesz. Skoro już wiesz o co mi chodzi, to teraz wciel to w życie
- <t.i.> wiesz, że nie jestem w stanie żyć z dala od ciebie.
- No cóż. Masz bardzo dużo czasu, żeby się nauczyć. Całą resztę swojego życia.
Jay nic już nie powiedział. Po raz ostatni spojrzał ci prosto w oczy. Gdy tylko wyszedł zamknęłaś za nim drzwi i usiadłaś na podłodze. Zaczęłaś płakać. Wiedziałaś, że w głębi serca chcesz, żeby z tobą został. Jednak duma była ważniejsza.
Poszłaś na górę. Tam zasnęłaś. Obudziła cię głośna muzyka. Wyszłaś na balkon i zobaczyłaś Jay'a. Śpiewał dla ciebie. Mimo, że powiedziałaś mu, że ma się wynosić on cię nie posłuchał.
Nie wiedziałaś co zrobić. Nie mogłaś tak po prostu mu wybaczyć. Nie mogłaś. Po chwili zrozumiałaś, że nie możesz bez niego żyć. Musisz mu wybaczyć. Gdy muzyka ucichła, usiadłaś na barierce i krzyknęłaś :
- McGuiness ! Jak mnie kochasz to mnie złap !
I nie czekając na odpowiedź poleciałaś w dół. Nie myślałaś o tym, czy cię złapie, czy nie. Po chwili wylądowałaś w ramionach Jay'a :
- Zwariowałaś ?!
- Nie. Wiedziałam, że mnie złapiesz - pocałowałaś go
- Kocham cię <t.i.>
- Ja ciebie też Jay.
* 3 miesiące później *
Wybaczyłaś mu. Jesteście szczęśliwą parą. Właściwie małżeństwem. Tak. Wyszłaś za niego. Teraz planujecie powiększyć rodzinę McGuinessów.
Ali ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz