Pobudź swoją wyobraźnię ...

niedziela, 23 września 2012

20. Tom ;*

Jesteś z Tomem od bardzo dawna. Dzisiaj, od samego rana chłopak chodzi uśmiechnięty i śmieje się nie wiadomo z czego. Podczas obiadu spytałaś :
- Co ci dzisiaj odwala ?
- Nic takiego. Jak zjemy, to idziemy się wygodnie ubrać. Mam dla ciebie niespodziankę
- To dlatego zachowujesz się jak idiota - mruknęłaś pod nosem.
Mimo wątpliwości poszłaś na górę się szykować. Postawiłaś na dżinsowe spodenki, żółtą bokserkę i czarne tenisówki. Włosy związałaś w kitkę. Gotowa zeszłaś na dół. Czekał tam na ciebie Tom. Nic nie powiedział, tylko wziął cię za rękę i wyszliście. Na zewnątrz stał Max, który zawiózł was w jakieś dziwne miejsce. Wyszliście ze samochodu i wtedy spytałaś :
- Co my tu robimy ?
- A nie widać ? Chodź, musimy tam wejść - powiedział wskazując na mały, drewniany domek.
Poszłaś tam za nim, mimo, że miałaś jeszcze więcej wątpliwości. Gdy tylko przekroczyłaś próg powiedziałaś :
- Ja wiem, co ty kombinujesz ! Ty chcesz mnie zjeść ! Ja cię przejrzałam !
- Kochanie spokojnie. Wiem, że jesteś słodka, ale nigdy bym cię nie zjadł - odparł zaśmiany chłopak
- Tak ? To po co mnie tu przyprowadziłeś ?!
- Bo chciałem spędzić z Tobą miło czas grając w paintball
- Trzeba było mi od razu powiedzieć ! - zawołałaś oburzona
- Wtedy nie było by już niespodzianki.
Po kilku minutach zaczęliście się szykować. Musieliście założyć na siebie specjalne stroje. Gdy byliście gotowi, pojawił się dylemat, jaką farbę wybrać :
- Ja chcę żółtą - powiedziałaś i wskazałaś na najbardziej oczojebną farbę
- Dobra. To ja chcę różową ! - krzyknął Tom.
Po 10 minutach wyszliście w teren. Oczywiście graliście przeciwko sobie. Po bardzo długim czasie okazało się, że jest remis. Ponieważ bardzo chciałaś wygrać obmyśliłaś plan. Zaszłaś od tyłu Toma, który czaił się w krzakach. Gdy dzieliło was kilkanaście centymetrów zawołałaś :
- Ej Parker !
Chłopak odwrócił się, a ty strzeliłaś. Trafiłaś mu w brzuch. Oczywiście miał na sobie kamizelkę, ale mimo to zgiął się w pół. Tom był bardzo zdziwiony :
- Wygląda na to, że wygrałam - oznajmiłaś z triumfem w głosie
- Najwyraźniej tak. Dobra, pora się zbierać.
Wzięłaś go za rękę i poszliście. Zdjęliście z siebie stroję i postanowiliście, że pójdziecie do miasta na coś słodkiego.






ALi ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz